Dziś oprócz tego, że chciałam Wam pokazać kolejne personalizowane zaproszenia, które wyszły spod moich rąk, to słów kilka na temat tego jak dokładnie wygląda pod względem czasowym i przygotowań stworzenie takich zaproszeń. A jest to cały, kilkuetapowy proces. Zapraszam!
Może się wydawać, że takie wyklejanki, to nic prostszego. Kilka cięć, trochę kleju i gotowe. No nie do końca tak jest. Często pytacie mnie, ile czasu zajmuje przygotowanie takich personalizowanych zaproszeń, dlatego postanowiłam przy okazji pokazania nowych wtrącić też kilka słów na ten temat.
Przygotowania, czyli najtrudniejszy etap
Po otrzymaniu zdjęcia, które ma być elementem głównym zaproszenia, obmyślam kolorystykę. W tej kwestii albo dopasowuję się do prośby osoby, dla której zamówienia wykonuję, albo (zwykle tak jest) otrzymuję wolną rękę. Wówczas rozkładam wszystkie profesjonalne scrapbookingowe papiery ze swoich zbiorów i szukam zestawienia kolorystycznego, które będzie ładnie podkreślało kolorystykę zdjęcia i z nim harmonijnie współgrało. Czasem muszę dokupić jakieś nowe papiery, by mieć taki, który będzie idealny.
Przedstawiam przykładowy wachlarz kolorystyczny do akceptacji i po zatwierdzeniu, możemy działać dalej.
Ustalenie tekstu zaproszenia i elementów personalizacji
Kolejny punkt, to wnętrze zaproszenia. Ustalamy, jaki tekst ma się znaleźć wewnątrz. Otrzymuję listę zapraszanych osób. Projektuję wygląd tekstu i przygotowuję do druku. Gdy wszystko jest już gotowe, następuje nadruk na zaproszeniach. Pracę nad zaproszeniami zawsze zaczynam od wnętrza.
Cięcie i komponowanie
Z wybranych arkuszy kolorystycznych komponuję 3-4 warianty wyglądu zaproszenia. Przedstawiam je i po zatwierdzeniu wyboru przystępuje już do konkretnej pracy, czyli cięcia i klejenia. Przygotowuję wszystkie elementy w ilości zaproszeń, jakie mają być przygotowane. Drukuję zdjęcia. Następnie wszystko łączę, kleję i zdobię. To czaso- i pracochłonne zajęcie. Wszystko musi być idealne, równe i schludne. Nie akceptuję niedociągnięć.
Pakowanie i w drogę...
Gotowe zaproszenia otrzymują koperty i są pakowane w przezroczyste, ochronne folie, by nie uległy zniszczeniu, ani zabrudzeniu. Muszą dotrzeć do miejsca docelowego w nienagannym stanie.
Tak to wygląda. Zwykle cały proces trwa około 7-10 dni. Czasem się wydłuża, jeśli brak jakiegoś elementu (np. trzeba zamówić jakiś dodatek, konkretny format bazy itp.).
Dziś pokazuję Wam kolejne moje papierowe dziecko. Troszkę inny format, który do tej pory się jeszcze nie pojawiał: baza kwadratowa. Na zaproszeniach maleństwa, które skradły moje serce: bliźniaczki Ninka i Pola. No i mój nowy, ukochany wzór papierów. Uwielbiam je! Paski, kropeczki, delikatne kwiaty. Idealnie pasują do takich zaproszeń. Zgadzacie się ze mną?
Jeśli poszukujecie więcej propozycji zaproszeń, zapraszam Was tutaj: KLIK
Jeśli macie jeszcze jakieś pytania - zapraszam, postaram się na wszystkie odpowiedzieć.
Jeśli spodobały Wam się zaproszenia, zostawcie słówko w komentarzu.
Dla Was to tak niewiele, dla mnie bardzo dużo.
I dzięki, że jesteście, bo choć czasem nie zostawiacie śladu, to widzę, że Was tu coraz wiecej.
Pozdrawiam
Zaproszenia są cudne! Pięknie skomponowane, idealnie przygotowane! A zdjęcie rzeczywiście kradnie serce :) Piękne rzeczy tworzysz, pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za miłe słowa :) Pozdrawiam serdecznie :)
UsuńJakie piękne <3 Podziwiam!
OdpowiedzUsuńMiło :) Dziękuję :)
UsuńBardzo ładne zaproszenia. To chyba zawsze tak jest, że jeżeli ktoś czegoś nie robi własnoręcznie to nie ma pojęcia ile dana rzecz wymaga wysiłku, czasu i uwagi.
OdpowiedzUsuńTo prawda :) Chociaż ja treść tego posta napisałam w innym celu. Często jestem pytana o to, ile czasu zajmuje wykonanie takich zaproszeń?
UsuńPrzepiękne zaproszenia, przepiękne dziewczyny :)
OdpowiedzUsuńSą przecudne :) Dziewczynki oczywiście :)
UsuńZaproszenia wyglądają magicznie - bardzo mi się podobają :)
OdpowiedzUsuńDziękować :)
UsuńPiękne te zaproszenia :) podziwiam za wytrwałość przy ich tworzeniu!!
OdpowiedzUsuńMy w tym roku poszliśmy na łatwiznę i razem z synem (3 lata) razem robiliśmy zaproszenia. Kupiłam gotowy szablon zaproszeń i naklejki piankowe, ja wypisalam ręcznie zaproszenia a syn coś swojego namalował i wsadzilismy do kopert ;)
Piękne te zaproszenia :) podziwiam za wytrwałość przy ich tworzeniu!!
OdpowiedzUsuńMy w tym roku poszliśmy na łatwiznę i razem z synem (3 lata) razem robiliśmy zaproszenia. Kupiłam gotowy szablon zaproszeń i naklejki piankowe, ja wypisalam ręcznie zaproszenia a syn coś swojego namalował i wsadzilismy do kopert ;)
I Ty to nazywasz pójściem na łatwiznę??? Ależ to fantastycznie, że tworzysz z synkiem! :)
UsuńŚwietna robota! Elgenckie, z klasą i słodkie :)
OdpowiedzUsuńDzięki Monika :)
Usuń