Święta, święta i za chwilę już po świętach.
Tyle grzebaniny, przygotowań, a te dni tak szybko mijają.
Korzystam z ostatniego wolnego dnia i robię coś,
co już przed świętami zaplanowałam zrobić.
Moje piórkowe wykrojniki od Mikołaja poszły w ruch.
Marzyłam o małej metamorfozie białej ściany w pokoju córki.
Świeciła pustką, wołała o odrobinę koloru.
A teraz cieszy i małą i mnie.
Uwielbiam piórka, ale o tym już chyba pisałam.
Jeśli nie posiadacie piórkowych wykrojników - nic straconego.
Pod poniższym linkiem znajdziecie plik do wydrukowania na wybranym papierze.
Wytniecie i cieszycie się piórkami, jak ja.
Do zobaczenia!
Przepiękne wykrojniki! Girlanda wygląda fantastycznie i faktycznie "rozświetla" ścianę :)
OdpowiedzUsuńOj tak, w końcu jakaś plama barwna na tej białej pustyni ;)
UsuńWspaniała dekoracja!
OdpowiedzUsuńTaki drobiazg, a cieszy :) Dziękuję :*
UsuńŚwietnie to wygląda! :)
OdpowiedzUsuńDzięki :)
Usuńmuszę przyznac, że efekt pozytywnie mnie zaskoczył. nieco efemeryczny, bardzo estetyczny.
OdpowiedzUsuńfajnie :)
Kogo ja widzę :) Dziękuję za odwiedziny i miłe słowa :)
Usuń