Córka.
Odkąd potrafiła złapać w rękę długopis, mazak, kredkę, gryzmoliła gdzie się dało.
Czasami schodziło 15 kartek papieru dziennie. Teczki zapełnione rysunkami przypominają opasłe tomy sądowych akt.
Z czasem okazało się, że przejawia w tym temacie spory talent.
Kilka wygranych konkursów plastycznych utwierdziło mnie w przekonaniu, że ten diament trzeba szlifować.
No więc tworzymy, wycinamy, malujemy...
Razem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Każdy komentarz jest dla mnie bardzo cenny. Pozwala mi wierzyć, że zaglądacie do mnie i to, o czym piszę jest dla Was interesujące. Jeśli temat posta Cię zainteresował, zainspirował, chcesz dodać coś od siebie - zostaw komentarz. Nie zostawiaj proszę linków do innych stron w komentarzu. Takie będą traktowane jako spam i usuwane. Dziękuję :)