Jesień, jesień proszę Państwa w pełnej krasie. A jak jesień, to ja mogę na spokojnie przejść na blogu do opisania jesiennych nowości od Yankee Candle. Przyznam szczerze, że nie przepadam zbytnio za kolekcjami, które zawierają aromaty dedykowane tej porze roku. Zwykle są to kompozycje imitujące jedzenie lub mocniejsze zapachy korzenne i perfumeryjne o cieższych nutach. Ze mnie jest raczej typ wiosenno - letni. Lubię zapachy lekkie lub owocowe. Cynamony, imbiry i owocowe tarty lubię w kuchni, ale nie bardzo w postaci zapachów emitowanych przez świece, czy woski. Jak w takim razie według mnie wypada nowa kolekcja jesienna? Czy któryś zapach mnie oczarował? Zapraszam na szybki przegląd nowości z kolekcji Harvest Time. Nowa jesienna kolekcja Yankee Candle udana, czy nie?
RHUBARB CRUMBLE
Tak jak wspomniałam powyżej. Jak jesień, to Yankee raczy nas zapachami słodkich wypieków. Mamy już świece o zapachu Tarte Tatin i Pain Au Raisin, a tym razem marka upiekła nam woskowe tartaletki o zapachu cruble z rabarbarem. Zapach dość wiernie oddany. Czuję w nim cierpki rabarbar w słodkim cukrowym syropie pod pierzynką z kruchego ciasta. Nie polecam osobom na diecie. Ciekawa jestem, czy Wam zasmakuje?
- TOP: jabło, rabarbar
- MIDDLE: malina
- BASE: brązowy cukier, wanilia
HONEY CLEMENTINE
Rozgrzej w garnuszku dwie łyżeczki miodu. Teraz obierz mandarynki i wyciśnij je do rozgrzanej słodyczy. Jeszcze tylko odrobina startej skórki pomarańczowej i kompozycja gotowa. Czujesz? Dokładnie tak pachnie Honey Clementine. Jest soczyście cytrusowy z miodową nutką. Bardzo prosty zapach, ale niezwykle aromatyczny.
- TOP: skórka pomarańczowa
- MIDDLE: klementynki
- BASE: miód
AUTUMN NIGHT
Jeśli kojarzycie męski zapach Dior Fahrenheit, to już jesteśmy blisko. Teraz wyobraźcie sobie mężczyznę, który skropił się tym zapachem. Po całym dniu zapach unosi się już bardzo delikatnie, ale rozwinął swoje najmocniejsze, bazowe nuty. Autumn Night pachnie, jak męskie perfumy: bergamotką, wetiwerem i pieprzową nutką z cytrusowym smaczkiem. Jest głęboki i wyrazisty. Idealny na jesień, ale nie dla mnie. Ja perfumy męskie akceptuję tylko na mężczyźnie.
- TOP: bergamotka, grapefruit, ziarenka czarnego pieprzu
- MIDDLE: lawenda, liść klonu
- BASE: wetiwer, dąb
EBONY & OAK
To jest dopiero zapach! Niebanalny, oryginalny i wyjątkowy. Ale tylko dla wytrawnych Yankee maniaków. Przypuszczam, że 95% populacji nie przypadnie do gustu. I weź tu teraz człowieku opisz ten zapach. Uratowało mnie moje dziecko. Poprosiłam ją, by zamknęła oczy i powąchała. Zaskoczyła mnie swoim opisem tego aromatu. Powiedziała, że on pachnie "jak kwiaciarnia". I wiecie co? Sama bym go lepiej nie opisała. Co czujecie po wejściu do kwiaciarni? Pewnie pierwsza myśl: zapach kwiatów. Ale czy tylko? A może zapach ciętych nożycami łodyg kwiatowych, żywicy, mokrych lisci? Ja czuję właśnie to. Te wszystkie aromaty, to właśnie kompozycja Ebony & Oak. Dla mnie pachnie jesiennym, mokrym od deszczu lasem. Brzmi intrygująco? Bo jest intrygujący.
- TOP: gałązki sosnowe, eukaliptus
- MIDDLE: heban, lawenda
- BASE: dąb, drewno cedrowe, paczula
To już wszystkie nowe jesienne kompozycje od Yankee Candle. Nie znalazłam wśród nich swojego ulubieńca, więc stanęło tylko na woskach. Ostatnio w jesiennych wieczorach towarzyszy mi Autumn Night. A Tobie?
Jesteś u mnie po raz pierwszy? Spodobał Ci się mój blog? Zapraszam w takim razie do polubienia mojego fanpage na FACEBOOKU.
To który jesienny zapach, to Twój zapach?
Pozdrawiam
muszę je sobie zamówić, póki co wykanczam wiosenne resztki, bo latem wosków nie pale.
OdpowiedzUsuńJa ostatnio mam nowego ulubieńca, ale o nim niedługo na blogu :)
UsuńA ja właśnie lubię takie jesienno-zimowe zapachy :) Na święta marzy mi się zapach pierniczków, bo niestety nie umiem sama upiec :P
OdpowiedzUsuńI to jest właśnie fantastyczne, że ludzie mają różne gusta zapachowe :) Yankee też ma pierniczkowe zapachy, Kringle Candle również. A przepis na pierniczki znajdziesz u mnie na blogu. To nic trudnego :)
UsuńJa jestem właśnie takim typem jesiennym - wolę te korzenne aromaty i jedzeniowe ;P Ale te świeże, wiosenne także są miłe dla nosa. Och, Rhubarb Crumble koniecznie chcę! <3 :)
OdpowiedzUsuńTo kolekcja specjalnie dla Ciebie w takim razie :)
Usuńod jakiegoś czasy zamierzam kupić te woski, chyba ten post mi pomógł że warto ;)
OdpowiedzUsuńDzięki wielkie i zapraszam do siebie ;)
http://zawszesympatycznie.blogspot.com/2016/10/wspomnienie-lata.html#more
Polecam się ;)
UsuńNie dość że są śliczne to i cudownie pachną. Ja też muszę je zakupić w jesienne wieczory zrobią przyjemny klimat :)
OdpowiedzUsuńJesienne wieczory i świece Yankee, to idealny scenariusz.
UsuńNigdy nie miałam wosków, ale takie posty zachęcają mnie do zakupu.
OdpowiedzUsuńNie dowiesz się, co tracisz dopóki nie spróbujesz :)
UsuńNiesamowicie udana kolekcja :)
OdpowiedzUsuńMi osobiście bardziej do gustu przypadła poprzednia - letnia :)
Usuń