Muszę Wam powiedzieć (napisać raczej), że lubię polecać innym produkty, które u mnie się sprawdziły. Jestem takim chodzącym ideałem marketingu szeptanego. Bo tak już mam, że jak mi się coś sprawdza, to koniecznie muszę to polecić kolejnym osobom. Dlatego też postanowiłam, że stworzę na blogu nową kategorię postów - najlepsze kosmetyki.
Będę w tych postach przedstawiała Wam produkty, które mi się spodobały. Których działanie powaliło mnie na kolana. A muszę Wam zdradzić, że zachwycić mnie nie jest łatwo. W środowisku makijażowym siedzę już od 14 lat. Kosmetyki pielęgnacyjne wszelkich marek zgłębiam zawodowo od lat 5. Ta branża, to mój chleb powszedni. Zajmuję się tym zawodowo. Możecie więc być pewne, że bubli Wam nie polecę.
Pierwszy post z kategorii "NAJ" powstał już na blogu. Znajdziecie w nim moje TOP 10 z dziedziny makijażu. Dziś chciałam Wam napisać kilka słów o najlepszych kosmetykach do demakijażu. Bez dobrego demakijażu nie ma pielęgnacji - wszyscy o tym wiemy.
Tytułem wstępu. Jestem posiadaczką cery suchej, jednak kosmetyki oczyszczające, które dziś polecę nadają się do każdego typu skóry. Nawet do cery wrażliwej. Tak przynajmniej zaznaczyli producenci. No to zaczynajmy....
Najlepsze kosmetyki - demakijaż
Garnier płyn micelarny 3w1
To kosmetyk do demakijażu o wszechstronnym zastosowaniu. Usuniemy nim makijaż z całej twarzy oraz ją odświeżymy. Micele, czyli czasteczki płynu micelarnego świetnie radzą sobie z usuwaniem zanieczyszczeń, bez konieczności mocnego tarcia. No tak, ale micelarnych płynów na rynku mnóstwo. Czemu więc ten przypadł mi do gustu? Spieszę wyjaśnić.
Równocześnie z nim testowałam jeszcze jeden kosmetyk micelarny: Dermedic Hydrain 3 hialuro. I muszę z całą stanowczością stwierdzić, że przy płynie Garniera wypadł blado. Plusy garnierowskiego płynu, to duża pojemność za przyjemną dla kieszeni cenę, łatwe usuwanie makijażu, jest bezzapachowy, delikatny (nie szczypie w oczy), całkiem wydajny, nie trzeba go spłukiwać z twarzy. Jedyny minusik, jaki zauważyłam, to delikatna suchość skóry po jego użyciu, ale mi to nie przeszkadza, bo i tak zawsze po demakijażu aplikuję na skórę krem. Dla mnie to świetny kosmetyk do demakijażu.
Sensai silky purifying clensing cream STEP1
Ci z Was, którzy zaglądają do mnie regularnie, wiedzą doskonale, że markę SENSAI (wcześniejsze Kanebo - marka zmieniła nazwę) darzę szczególnym uwielbieniem i jestem jej wierną zwolenniczką. Nie wynika to z niczego innego, jak z tego, że zwyczajnie te produkty doskonale sprawdzają się na mojej skórze. Podwójne oczyszczanie i podwójne nawilżanie, które to są należą do filozofii marki - kolokwialnie mówiąc wykonują dla mojej skóry dobrą robotę.
Jeśli poszukujemy świetnych produktów do demakijażu, to warto przyjrzeć się z bliska linii SILKY PURIFYING STEP 1 z Sensai. Znajdziemy tu całą gamę różnych w konsystencjach produktów, które idealnie usuwają z twarzy zanieczyszczenia (makijaż) oraz sebum: żel, krem, balsam, mleczko i olejek. Ja posiadałam dotychczas żel, mleczko i olejek - wszystkie świetne. Dopóki nie dostałam miniaturki kremu (cleansing cream) i przepadłam. Niech się wszystkie dotychczasowe produkty chowają.
Wyjątkowość tego kosmetyku do demakijażu polega na tym, że w trakcie aplikacji zmienia się jego konsystencja. Do demakijażu przy pomocy tego produktu używamy rąk, nie wacika. Gdy nakładamy go na całą twarz, ma konsystencję kremu. Po chwili, gdy okrężnymi ruchami masujemy skórę - zamienia się w cudowną oliwkę, a gdy zmoczymy dłonie i kontynuujemy demakijaż zobaczymy, że z oliwki zmienia się w białe mleczko. Cuuuuudo! Twarz idealnie oczyszczona i nawilżona. Uwielbiam!
Nie ujęłam w swoim zestawieniu NAJLEPSZYCH KOSMETYKÓW - DEMAKIJAŻ, produktów typowo do zmywania oczu, gdyż do tego celu z powodzeniem stosuję dwa powyższe produkty. Poza tym używane przeze mnie do tej pory płyny dwufazowe owszem, świetnie zmywały tusz do rzęs, ale przy okazji szczypały w oczy. Może zwyczajnie nie trafiłam jeszcze na ideał? Jeśli taki znacie - polećcie mi proszę, chętnie przetestuję.
Czego używacie do demakijażu? Macie jakieś swoje hity w tej kategorii?
pozdrawiam
Ania L'Arte
Mam dokładnie to samo przy stosowaniu płynów dwufazowych... Garniera testowałam u koleżanki, faktycznie świetny. Nie kupiłam jednak, bo skoro pracuję w laboratorium kosmetycznym to sama robię sobie kosmetyki :)
OdpowiedzUsuńRobisz sama kosmetyki? Wow! Pielęgnacyjne, czy kolorowe też?
Usuń:) Tylko pielęgnacyjne. Firma skupia się na produktach do włosów, ale na szczęście w laboratorium mamy mnóstwo surowców, więc bez problemu mogę sobie zrobić jakikolwiek kosmetyk. Niestety poza kolorówką... Dlatego te kosmetyki kupuję :)
UsuńNo to zazdroszczę :) Taki własnoręcznie przygotowany kosmetyk musi idealnie odpowiadać na potrzeby. Fascynujące!
UsuńBardzo Ci dziękuję za ten post, od dłuższego czasu poszukuję idealnego sposobu na odpowiedni dla mojej skóry demakijaż i jak na razie ponoszę w tej materii klęskę. Wszystkie wypróbowane przeze mnie płyny micelarne dają mi efekt klejącej suchej skóry, i po prostu ich nie cierpię, więc i tak zawsze po ich użyciu myłam twarz żelami. Ostatnio moim odkryciem jest bareMinerals Purifying Facial Cleanser, którego próbki jestem szczęśliwą posiadaczką. Jest to dość płynny żel do mycia, którego dosłownie odrobina starcza na oczyszczenie całej twarzy. Delikatnie się pieni a po zmyciu skóra jest tak fantastycznie nawilżona, że nie musze jej już kremować. Niestety nawet nie wiem czy jest on dostępny na polskim rynku, więc na pewno wypróbuję polecany Sensai...a i dam jeszcze jedna szansę płynowi micelarnemu ;)
OdpowiedzUsuńAktywnawdomu - ileż ja przetestowałam produktów, nim trafiłam na te swoje NAJ. A tym żelem BareMinerals mnie zaintrygowałaś. Muszę sprawdzić, czy w Sephorze jest dostępny :)
UsuńJa mam ten problem że praktycznie każdy płyn do demakijażu czy też mleczko mnie uczula. Przetestowałam już wiele i jeszcze żaden produkt się nie sprawdził. Spróbuje ten płyn miceralny od garniera:) Może on da radę.
OdpowiedzUsuńSerdecznie zapraszam do mnie:)
www.adelfablanca-makeup.blogspot.com
Uczulenia, to spory problem. Na płynie Garniera jest dopisek, że mogą go używać osoby z cerą wrażliwą, jednak cera wrażliwa, a uczulenia - to dwie odrębne kwestie. Jeśli masz ochotę przetestować - polecam. Koniecznie daj znać, czy się sprawdził :)
OdpowiedzUsuńMam peeling z tej serii ale ten krem muszę mieć, no muszę po prostu :D
OdpowiedzUsuńI nie będziesz żałować ;)
UsuńRównież bardzo lubię płyn micelarny tej marki, natomiast do nawilżania stosuję żel aloesowy.
OdpowiedzUsuńhttps://www.aloesforever.eu/
Ten jest świetny, też go mam, żadnych uczuleń i podrażnień.
OdpowiedzUsuńTego jeszcze nie stosowałam hmm
OdpowiedzUsuńwww.forever-aloes.pl
Fascynujące ale trzeba wiedzieć co ze sobą zmieszać żeby było dobrze
OdpowiedzUsuń