Nie ma niczego lepszego dla realizacji marzeń, niż tworzenie ich listy. Zrobisz sobie taką listę, zwizualizujesz swoje potrzeby, marzenia, pragnienia, dążenia i nie ma wyjścia - kolejnym krokiem jest już tylko ich realizacja.
Fantastycznie sprawdza się to we wszystkich dziedzinach. I tych zawodowych i tych bardziej prywatnych, codziennych, życiowych, jak np. listy z prezentami, jakie chcielibyśmy otrzymać. Jeśli odwiedzacie mnie regularnie i czytacie mojego bloga, to wiecie, że ostatnio zrobiłam sobie taki spis rzeczy "muszę mieć". Gotowa lista trafiła do ogólnego obiegu i pierwsze punkty się zmaterializowały. To tylko potwierdza moją powyższą teorię. Chcesz czegoś bardzo - zrób listę!
Od kilku dni z mojej wykreślona jest już PALETA ZOEVA NUDE SPECTRUM. Pierwsze marzenie spełnione.
Marka ZOEVA dobrze jest już znana wszystkim tym, którzy interesują się makijażem. Jeśli znacie wizażystę, który nie ma pojęcia o jej istnieniu, to koniecznie odeślijcie go na branżowe doedukowanie. Jednak nie tylko wizażyści pokochali tę niemiecką firmę kosmetyczną. Doskonale znają ją wszyscy, którzy są miłośnikami wysokiej jakości w produktach i narzędziach do makijażu. Jesli chcecie przyjrzeć się marce bliżej, koniecznie odwiedźcie stronę www.zoeva-shop.de Znajdziecie tam przegląd wszystkich produktów: kosmetyków, pędzli i akcesorów. I mój ulubiony smaczek: encyklopedia pędzli do makijażu. To wirtualna podróż po całej ofercie narzędzi do makijażu stworzonych przez ZOEVA. Ale nie tylko! Pierwsze karty, to proces powstawania. Kolejne - wskazówki pielęgnacyjne, a jeszcze dalej produkt po produkcie poznajemy wszystkie pędzle z oferty. Doskonałe opisy i zdjęcia pomagają wybrać nam konkretnie ten, który jest nam aktualnie potrzebny. Ale ja dzisiaj nie o pędzlach. O nich już pisałam i jeśli macie ochotę zapoznać się z tematem szerzej, zapraszam na mój post o pędzlach tej marki.
Wracając do samej firmy i mojego cacuszka... Problem z ZOEVA mam tylko jeden. No, może dwa (biorąc pod uwagę zasobność portfela). Konkretnie chodzi o dostępność ich produktów. O ile w Niemczech dostaniemy cały ich asortyment praktycznie w każdym Douglasie, o tyle nasze polskie Douglasy niestety nie nadążają za internetowymi hitami. A szkoda, bo marketing mają prężny, tylko nie doceniają chyba jeszcze siły blogosfery i Youtube'a. Myslę jednak, że pewnie za chwilę powitamy markę w naszych rodzimych perfumeriach.
No dobra, czas pohamować moje dzisiejsze "rozpisanie" i przedstawić Wam moją makijażową piękność. Paleta ZOEVA NUDE z nowej kolekcji SPECTRUM. W skład całej kolekcji wchodzą jeszcze palety cieni WARM (odcienie dla ciepłych typów kolorystycznych) i COOL (dla chłodnych) oraz trzy paletki róży do policzków.
PALETA ZOEVA NUDE SPECTRUM
Paleta zawiera 15 cieni w odcieniach neutralnych, pasujących każdemu typowi kolorystycznemu. Pięć kolorów to maty doskonałe jako kolory bazowe, przejściowe lub wzmocnienia kolorystyczne. Pozostałe odcienie to satyny i eleganckie perły z metalicznym wykończeniem.
W oparciu o tę paletę można wykonać szeroki wachlarz makijaży. Wystarczy dodać akcent kolorystyczny, by uzyskać każdy rodzaj wizerunkowego efektu. Ta paleta, to totalne "must have", jeśli malujecie się codziennie, lubicie makijaż, lub zwyczajnie potrzebujecie kolekcji cieni do makijażu codziennego, klasycznego, biznesowego.
Kończąc ten przydługi elaborat, przedstawiam Wam zestawienie plusów i minusów oraz kilka zdjęć, na których sami możecie zobaczyć, jaka jest piękna. Przyjrzyjmy się wnikliwie jej zaletom i wadom (bo kilka znalazłam i muszę też o nich wspomnieć):
MINUSY:
- Tekstura opakowania, czyli materiał, z jakiego jest wykonane. Przypomina trochę gumową powierzchnię. Jest cudowne w dotyku i wizualnie prezentuje się pięknie, jednak łatwo ulega zabrudzeniom podczas pracy i nie jest łatwo te zabrudzenia usunąć. Mogę już podpowiedzieć, że mój sposób na jego czyszczenie, to mokra ściereczka z Lidla. Usunęła z opakowania odciski palców i nie uszkodziła go przy tym.
- Osypywanie się cieni na opakowanie podczas nabierania na pędzel. Co za tym idzie, przestrzeń wokół cieni jest zabrudzona. Można to co prawda łatwo usunąć, bo wnętrze palety wykonane jest z już z tektury o śliskim wykończeniu, którą wyczyścić łatwo.
- Dostępność. Tak, jak pisałam, chwilowo zostają nam sklepy internetowe (polecam mintishop) lub bezpośrednio niemiecki sklep marki. Mam nadzieję, że w tym temacie się coś zmieni, żebyśmy wkrótce mieli możliwość pomacać te produkty na żywo.
PLUSY:
- Mocna pigmentacja, intensywne nasycenie kolorów
- Bardzo przyjemna konsystencja
- Przyjemność aplikacji, łatwość blendowania/ rozcierania kolorów. Dzięki temu przejścia kolorystyczne w wykonywanym makijażu wygladają pięknie.
- Elegancka forma opakowania, minimalizm. Piękno i prostota.
- Kompaktowość opakowania, wygoda użytkowania. Wszystkie najpotrzebniejsze odcienie mamy w jednym miejscu, co daje oszczędność przestrzeni. Szczególnie istotne dla osób zawodowo zajmujących się makijażem.
- Lekkie, tekturowe opakowanie
- Przekrój odcieni od najjaśniejszych, przez pośrednie, do czerni. Możliwość wykonania makijażu o każdej intensywności. Od dziennego, po mocny, wieczorowy.
- Mieszanka odcieni ciepłych i chłodnych. Uniwersalność.
- Kolorystyka o wysokiej używalności. Kolory potrzebne i poszukiwane w bardzo ładnych odcieniach.
- Przystępność cenowa. 15 doskonałych jakościowo cieni w cenie 149,90 zł., co daje 10 złotych za jeden cień. Jakość spokojnie można przyrównać do cieni profesjonalnych. Cena w tym przypadku jest niesamowicie atrakcyjna.
Ufff... Dawno się tak nie rozpisałam. Ale o makijażu, to ja mogę godzinami...
Koniecznie dajcie znać, czy znacie markę ZOEVA i jej produkty i co sądzicie o tej paletce?
Czy zgadzacie się z moją opinią? A może zachęciłam Was do bliższego przyjrzenia się marce?
Piszcie, piszcie. Powymieniajmy się doświadczeniami.
pozdrawiam
Chyba muszę zrobić taką listę :) ta paletka mi się marzy :)
OdpowiedzUsuńZrób, zrób :) Zobaczysz, że tak łatwiej zrealizować marzenia :)
UsuńTa paletka ma genialne kolory :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie, mój blog/KLIK :))
I pięknie wyglądają na oczach :)
UsuńJa robię listy wszystkiego, one bardzo pomagają :) A takiej palety nie mam. Chociaż mam niedługo zamiar po raz pierwszy w życiu iść na pierwsze prawdziwe zakupy kosmetyczne :)
OdpowiedzUsuńA masz już jakieś kosmetyczne marzenia? Może zainspiruje Cię moja lista :) I miłych zakupów.
UsuńTak! Wczoraj ją zrealizowałam. Kupiłam sobie rozświetlacz, brąz, róż, szminkę, kredkę cielistą do oczu, cienie do powiek, pędzle do makijażu i lakier do paznokci. Większość rzeczy użyłam dopiero po raz pierwszy :) Jeszcze brakuje mi korektora pod oczy...
UsuńTyle dobra ;) Zazdroszczę :) A rozświetlacz jakiej marki? Uwielbiam rizświetlacze :)
UsuńCiekawy pomysł z tą listą. :) Zwrócę uwagę na tę markę. :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńIm częściej widzę tę paletę tym bardziej chcę ją mieć!
OdpowiedzUsuńChcieć, to móc ;)
UsuńCzy taka lista facetom też się przyda? Nie ukrywam, że początek nieźle mnie wkręcił ;)
OdpowiedzUsuńAleż oczywiście :) Kto powiedział, że tylko kobiety mają marzenia? Rób listę, a zobaczysz, jak marzenia mogą się materializować :)
UsuńNie słyszałyśmy o tej marce, a ostatnio szukamy czegoś nowego, zachęciłaś nas! Jak z trwałością? :)
OdpowiedzUsuńJa zawsze nakładam cienie na bazę lub odpowiednio przygotowaną powiekę (korektor+puder). Z trwałością nie mam żadnych problemów :) Jednak wiem, że wszystko może zależeć od budowy powieki. Powieka głęboko osadzona zawsze ma większy problem z trwałością cieni.
UsuńCałkowicie się z Tobą zgadzam jeśli chodzi o te listy- marzenia spisane na papierze zmieniają się w cele:)
OdpowiedzUsuń:) I ja właśnie swoje cele skutecznie realizuję :)
UsuńCudowne te kolory, właśnie takich używam najwięcej.
OdpowiedzUsuńJa też :) Paletka, która bardzo się przydaje.
UsuńBardzo mi się podoba ta paletka, lubię złoto i brązy
OdpowiedzUsuńp.s. Zapraszam cię serdecznie do nad na świeżo rozwijający się blog oraz na fajny konkurs z 30 nagrodami. Buziak
:)
UsuńTeż mam taką listę :) A paletka ma przepiękne kolory, chyba dodam ją do mojej listy :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
Ja pokochałam.Korzystam z niej codziennie :)
UsuńCudowna ta paleta :3 W ogóle, cała ta seria jest piękna!
OdpowiedzUsuńwww.blackarrotmakeup.blogspot.com
Oj zgadzam się :) Do wszystkiego świecą mi się oczy, tylkoportfel nie jest wystarczająco przepastny ;)
Usuń